Dieta kopenhaska – czy warto się poświęcać?
Dieta kopenhaska jako sposób na ekspresową utratę kilogramów wprowadza dość ostry rygor. Ogólnie nie jest polecana i za każdym razem, gdy o niej mowa, wykładane są bardzo nieprzyjemne konsekwencje. Nie można jej jednak odmówić skuteczności działania. Zapraszamy więc do zapoznania się z dietą kopenhaską nieco bliżej, nawet, jeśli nie planujecie jej wypróbowania. Czasami można ją spotkać także pod nazwą „dieta duńska” lub „trzynastodniówka”. Legenda głosi, że pomysł diety został opracowany w jednej z klinik Kopenhagi, ale trudno powiedzieć, na ile to prawda, a na ile plotki i legendy. Mówiąc w skrócie, dieta kopenhaska ma za zadanie sprawić, że w ciągu dwóch tygodni utracimy nawet 20 kilogramów nadmiaru ciała. Zalicza się ją do zespołu diet niskowęglowodanowych i niskokalorycznych. Jeśli po drodze zostanie przerwana choćby na jeden dzień lub gdy nieopatrznie coś się w niej zmieni – trzeba cofnąć się do punktu wyjściowego i zacząć wszystko od początku i to po trzech miesiącach! Ci, którzy przebyli całą dietę, mogą oczywiście do niej powrócić w razie potrzeby, ale jednak nie prędzej, niż po upływie dwóch lat od ostatniej pozytywnej próby.
Dieta kopenhaska w prostych zasadach
- Nie można jeść więcej, niż 600 – 800 kcal w ciągu jednego dnia!
- Tutaj jadłospis jest ścisły i niereformowalny. Nie można go zmianiać. Zapotrzebowanie energetyczne u dorosłego człowieka wynosi od ok. 1500 do 2500 kcal, czyli dawka dzienna w żaden sposób nie pokryje energetycznych wymogów wyżywienia.
Według osób odpowiedzialnych za propagowanie diety kopenhaskiej, efekt pożądany w diecie pojawia się tylko w sytuacji, gdy dojdzie do braków energetycznych w organizmie. Bilans musi mieć wartość ujemną. Więcej energii uchodzi z nas w praktyce na zewnątrz, niż przyjmujemy do wewnątrz. Całkowite zapotrzebowanie energii w ciągu dnia w praktyce może być nawet 3 razy większe od tego, jakie w ramach diety kopenhaskiej przyjmujemy, spożywając poszczególne składniki diety! Do tworzenia energii wewnątrz naszego ciała wykorzystywane są więc zapasy tłuszczowe. Tak rygorystyczna dieta prowadzi do tego, że znika glikogen, a także woda. Sama tkanka tłuszczowa zatem to jeszcze nic!
Dieta kopenhaska a zaufanie lekarzy i specjalistów
Instytut Żywności i Żywienia stanowczo protestuje, jeśli chodzi o sławienie renomy i bezpieczeństwa dla zdrowia diety kopenhaskiej. Przede wszystkim, uwagi dotyczą tego, że:
- w jadłospisie diety kopenhaskiej nie zawarto żadnego produktu zbożowego, konkretnej liczby posiłków oraz ważnych przerw pomiędzy nimi
- brak niezbędnej, dziennej porcji owoców oraz warzyw
- brak wymagań, jakie muszą spełniać w większości diety niskokaloryczne, a mimo to szerokie propagowanie diety kopenhaskiej bez rozważania konsekwencji
Dieta kopenhaska – jeśli już musisz…
Poprzez zastosowanie diety kopenhaskiej ograniczamy tłuszcze oraz węglowodany. Składniki niezbędne do diety tego typu to między innymi warzywa, jajka, nietłuste mięsa, owoce. Bardzo ważna w diecie kopenhaskiej jest kawa, odpowiadająca za dostarczenie zasobów energetycznych. Nie można jednak pić kawy na pusty żołądek, zwłaszcza z nadciśnieniem. Dieta kopenhaska zakazuje pewnego rodzaju produktów. Nie można wprowadzać do niej żadnych składników „z zewnątrz”. Jeżeli „po drodze” ulegniesz relaksowi z lampką wina, kuflem piwa, smacznym ciastem, gumą do żucia – dietę możesz ocenić jako przymusowo przerywaną i nieskuteczną. O jedzeniu „przegryzaczy” między posiłkami także zapomnij. Dieta kopenhaska nie lubi także sportu, co może się wydać kuriozalne. Z racji tego, że w czasie przebywania diety kopenhaskiej więcej zasobów energetycznych tracimy, niż zyskujemy, lepiej nie ryzykować zbyt intensywnym wysiłkiem fizycznym. Wszystko skończy się tylko ogromnym zmęczeniem i pogorszeniem samopoczucia.
Dieta kopenhaska i jej wspomaganie
- Każdego dnia pij 2 litry wody niegazowanej.
- Uzupełniaj braki witaminowe.
- Doprawiaj dania przyprawami, ale unikaj soli. Inwestuj w świeże zioła.
- Kawa lepiej smakuje z dodatkiem cynamonu lub kardamonu.
- Po 19.00 nic już nie jedz!
Znajdź dietę dla siebie
Kliknij i sprawdź ceny!
Komu pomoże, a komu zaszkodzi dieta kopenhaska?
Dietę kopenhaską mogą rozpocząć oficjalnie wyłącznie osoby po uprzedniej konsultacji z lekarzem! Ostre kryteria i wymogi nie powinny nikogo szokować, jeśli chodzi tutaj o diametralną eliminację tłuszczów, cukrów oraz ograniczenie dziennej dawki energii do zaledwie 800 kcal. W pierwszej kolejności na dietę kopenhaską zdecydować się mogą osoby prowadzące dość osiadły tryb pracy. Np. pracujący w biurze, niewysilający się zbytnio we własnym środowisku zawodowym. Od diety kopenhaskiej z dala powinny trzymać się nastolatki. W okresie dojrzewania niedopuszczalnym jest fakt, aby młody człowiek, młode dziewczyny katowały się tak morderczą dietą. Przecież w okresie dojrzewania cały organizm, w tym narządy wewnętrzne, układ pokarmowy, dopiero się kształtują. Także dla osób po pięćdziesiątym roku życia dieta kopenhaska nie będzie wskazana. W tym wieku organizm może już nie przejść tak dużego obciążenia. Czynnie uprawiający sporty także nie powinni zastanawiać się nad tą dietą, pracujący fizycznie powinni rozejrzeć się za bezpieczniejszym rozwiązanie. Brak węglowodanych oraz białka na dłuższą metę może w bardzo bolesny sposób dać o sobie znać. Dieta kopenhaska zakazana jest kobietom spodziewającym się dzieci, a także młodym mamom.
Zdrowie jest najważniejsze, dieta kopenhaska to nie ósmy cud świata!
Problem z sercem i nerkami, a także cukrzyca plus nadciśnienie – i już wiadomo, że szlaban przed tą dietą został definitywnie zamknięty. Lepiej zdecydować się na mniej restrykcyjną dietę, ale wiedzieć, że nie zaszkodzimy sobie do tego stopnia, by cierpieć przez przyszłe lata i wspominać, jak kiedyś było pięknie, nawet z nadmiarem kilogramów!