Zorbing – co to jest, jak się używa, ile kosztuje, bezpieczeństwo, przeciwwskazania

Bycie dzieckiem dawało mnóstwo radości. Jedną z nich było sturlanie się z wysokiej górki, najlepiej pokrytej rosnącą trawą, na sam jej koniec. Brudne czy podarte ubrania nie miały wtedy żadnego znaczenia. Niestety gdy człowiek dorasta, albo nie wypada mu poddawać się takiej rozrywce, albo po prostu żal mu niszczyć ubrań. Jednakże wspomnienie zabawy nadal pozostaje. Takim sposobem, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom dorosłych i nie tylko, powstał zorbing, czyli inaczej kula sferyczna.

Co to jest zorbing?

Zorbing najlepiej jest określić mianem rozrywki ekstremalnej dla każdego (a przynajmniej dla większości). Chociaż pod słowem ekstremalny może kryć się nuta niebezpieczeństwa, organizatorzy przywiązują najwyższą wagę, aby zarówno osoby pierwszy raz próbujące zabawy, a także ci, który już po raz kolejny decydują się na zorbing, mieli zapewniony jak najwyższy poziom bezpieczeństwa.

Najprościej zorbing można opisać jako poruszanie we wnętrzu kuli po różnych podłożach. Wchodzi w to staczanie się z górki czy nawet „chodzenie po wodzie”. Głównie z powodu tego poruszania się, a do tego odrobiny adrenaliny i powrotu do dzieciństwa, rozrywka staje się coraz popularniejsza prawie na całym świecie.

Kula sferyczna – narzędzie do zorbingu

Chcąc uprawiać zorbing potrzebne są 3 rzeczy:

  • człowiek,
  • podłoże,
  • kula sferyczna.

To właśnie ta ostatnia jest najważniejszym elementem, ponieważ dzięki niej cała aktywność może istnieć. Chcąc mieć pełną świadomość do wnętrza czego się wchodzi, warto zapoznać się z budową urządzenia.

Kulę sferyczną nazywa się inaczej zorbem – stąd samo określenie rozrywki. Do jej zbudowania wykorzystano szczególny rodzaj PCW – materiału odpornego na uszkodzenia zewnętrzne takie jak łamanie, gięcie się, ścieranie, czy nawet rozrywanie. Jest on przezroczysty, tak aby uczestnik widział i miał świadomość gdzie się porusza. W przeciętnym zorbie średnica wynosi mniej więcej 320 centymetrów, a sam uczestnik wchodzi do mniejszej kuli ze średnicą mniejszą niż 200 centymetrów. Tak, całe urządzenie składa się z dwóch połączonych ze sobą kul (jedna w drugiej), które razem tworzą jeden zorb. Zewnętrzna kula ma za zadanie amortyzować wszelkie ruchy. Pomiędzy powierzchniami obydwu sfer umieszczona jest przestrzeń na około 100 centymetrów wypełniona powietrzem. Zanim rozpocznie się zjazd/poruszanie się, wpompowuje się je do środka. Szacunkowo, czas jaki jest na to potrzebny to około 20 minut. Obydwie sfery łączy ze sobą kilkaset lin tworzących razem pewnego rodzaju system. Waga jednej sztuki takiego zorbu to od mniej więcej 75 do 90 kilogramów. Używając go nie trzeba się martwić, że użytkownikowi nagle zabraknie powietrza do oddychania. Jest ono bowiem stale doprowadzane za pomocą rękawa, który równocześnie jest wejściem do środka kuli.

Historia

Za miejsce narodzin zorbingu uważa się Nową Zelandię. Dwóch ludzi – Adrew Akers oraz Dwayne van der Sluis wraz z nadejściem roku 1994 zbudowali pierwszego na świecie zorba. Tym samym założyli także przedsiębiorstwo „Zorb Limited” w miejscowości Auckland i opatentowali swój wynalazek jednocześnie zastrzegając sobie prawo do nazwy, a także znaku towarowego. Rozpowszechnienie swojej działalności na arenę międzynarodową od tamtego momentu polegało na formie franchisingu.

Przed oficjalnym stworzeniem i zaprezentowaniem kuli sferycznej, jego wynalazcy przeprowadzali wiele prób, między innymi z wielkimi oponami czy chociażby metalowymi obręczami. Zakłada się, że mężczyźni inspirowali się sławnym szkicem Leonardo da Vinci – człowieka wpisanego jednocześnie w kwadrat i okrąg. Jednakże, zorb jest bardzo podobny do plastikowych kul przeznaczonych dla chomików i myszy, dzięki którym zwierzaki mogą biegać po mieszkaniu nie wyrządzając przy tym szkód. Dodatkowo są one produkowane już od prawie 50 lat. Do tego od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, w konkurencji Atlaspheres w cyklu Gladiatorów, jej zawodnicy biorą udział w metalowych kulach. Oba te przedmioty podobne są to zorba, albo należałoby powiedzieć, że to on jest podobny do nich.

Bezpieczeństwo

Ponieważ w tej atrakcji udział biorą ludzie, ich maksymalne bezpieczeństwo musi być zagwarantowane. Każdy z zorbów przed przekazaniem go do użytku przechodzi przez mnóstwo testów, które zagwarantują bezpieczeństwo w jego użytkowaniu. Poza tym, konieczne jest uzyskanie specjalnego certyfikatu, który będzie zawierał taką informację. Ponadto kule sferyczne poddaje się kontrolom okresowym.

Podczas samej zabawy uczestnicy pilnowani są przez wykwalifikowanych pracowników, a same tory zostały uprzednio odpowiednio wyprofilowane. Jeśli zabawa polega na staczaniu się, w zorbie może przebywać maksymalnie jedna osoba, jednak gdy wszystko odbywa się na płaskiej powierzchni lub na wodzie mogą to być dwie osoby. Bezpieczeństwo będzie wtedy nadal zachowane. W związku z tym, chociaż zorbing uważa się za rozrywkę ekstremalną, poziom bezpieczeństwa można w nim uznać na maksymalny.

Przeciwwskazania

W celu zachowania bezpieczeństwa, ostrożność muszą zachować również sami uczestnicy. W związku z tym istnieje kilka przeciwwskazań, podług których z zorbingu powinno się zrezygnować. Zaliczają się do tego osoby, które:

  • boją się wysokości, przestrzeni i/lub wody;
  • źle reagują gdy zmienia się ciśnienie;
  • są niższe niż 1,5 metra lub wyższe niż 1,8 metra, a do tego ważą ponad 130 kilogramów;
  • nie zawsze potrafią zachować równowagę;
  • chorują na serce;
  • posiadają inne medyczne przeciwwskazania.

Cena

Zorbing nie jest tanią rozrywką, a jeśli chce się go uprawiać samemu konieczne będzie wyłożenie co najmniej kilku tysięcy złotych na samą piłkę. Ta, jeśli odznacza się dobrą jakością, kosztuje około 5 000 złotych za sztukę. Tańsze, chociaż wciąż drogie, jest wynajęcie jej na cały dzień (1-2 tysięcy złotych). Ta druga opcja jest korzystniejsza ze względu na dostęp do niej przez kilkanaście godzin, możliwość skorzystania z niej przez znajomych, a także wybór dowolnego miejsca i dyspozycję kwalifikowanego personelu.

Alternatywą jest jednorazowe skorzystanie z zorba. Kosztuje to kilkadziesiąt złotych za przetoczenie się kilkudziesięciu metrów.

Zorbing – gdzie i jak?

Zorbing najlepiej będzie uprawiać w zależności od wymagań uczestnika. Jeśli ma to być tylko niewinne turlanie się lub przechadza, najodpowiedniejsze w takiej sytuacji będą płaskie powierzchnie. Posłużyć za to mogą plaże albo parki. Przy chęci uzyskania nieco większych emocji i niesamowitych wrażeń polecane są powierzchnie wodne, ale pozbawione dużych fal – baseny, jeziora, a czasem nawet morze. Jeszcze większe emocje może zapewnić zorbing na specjalnych rampach i parkach. Takie miejsca zostały zazwyczaj uprzednio przystosowane do tego typu atrakcji. Największą adrenalinę przyniesie uprawianie zorbingu po opadającym terenie. Jednakże kąt spadania nie może być zbyt duży, a sam teren musi być pozbawiony przeszkód i niebezpiecznych elementów typu drzewa, krzewy czy ostre kamienie. Posłużyć za to mogą łagodne górskie stoki. Warto też pamiętać, że sam zorb, w niektórych momentach jest w stanie rozwinąć prędkość, nawet do 50 kilometrów na godzinę.

Zostaw odpowiedź